Sytuacja na naszej Inie jest w tym roku tragiczna, a jeśli nie wygramy z głupotą i brakiem kompetencji ludzi, którzy zarządzają ściekami w powiecie stargardzkim i innych w dorzeczu Iny, to cała nasza praca nie ma sensu, bo będzie coraz gorzej. Krzysiek Filocha wraz z kolegami ze Stargardu zrobili już kawał dobrej roboty zbierając dowody przyczyn tych śnięć. Poruszymy wszystkie możliwe instancje, by zmienić ta sytuację, ale to zajmie trochę czasu. Pewnych ruchów nie ujawniamy.....ale mają miejsce. Niebawem będziemy chcieli się spotkać z władzami Stargardu.