Panowie urzędnicy przerabiając i przeżerając kasę unijną i polskich podatników, czują się bardzo potrzebni. A jacy wspaniali i wielcy w swoich zamiarach. Realizują inwestycje np. oczyszczalnie w dorzeczach, rozbudowują sieci kanalizacyjne, przepompownie ścieków. Szczęśliwi w samouwielbieniu bo tacy zręczni w organizowaniu kasy unijnej. Chwalą się osiągnięciami na stronach internetowych swoich miast i gmin. Piersi wypinają do wyróżnień i odznaczeń. W gazetach i telewizji głośno o nowych otwarciach i te śmieszne tablice – projekt zrealizowano z funduszy europejskich. A w rzeczywistości to krótkowzroczne nie znające życiowych realiów barany. W świeżo oddanych obiektach awaria goni awarię. Jedna taka sytuacja i źle zaprojektowana z różnych powodów oczyszczalnia lub sieć kanalizacyjna czy przepompowni niweluje naszą wieloletnią prace. Nie brakuje też totalnych leni, którzy nie wiem jakim cudem utrzymują się na stanowiskach a w obszarze ich działania funkcjonują bez pozwolenia wodnoprawnego imhoffy, gdzie oczyszczanie ścieków następuje dzięki procesowi sedymentacji i fermentacji a efekt to odprowadzane do rzeki ścieki których parametry przekraczają wielokrotnie, dopuszczone normy. I jedni i drudzy to zmora naszej rzeczywistości. Do tego rolnicy maksymalizujący za wszelka cenę zyski, chemia w polu i zagrodzie, opryski w każdym momencie wegetacji roślin. Przepisy i dyrektywy unijne maja w dupie. Pospołu trują nas i niszczą środowisko. Przez nich, w wielu miejscach jest gorzej niż za komuny. Indolencja , głupota krótkowzroczność przedstawicieli którejś z tych grup doprowadza co jakiś czas do zatruć w dorzeczu Iny. W tym tygodniu przyszła kolej na rzekę Krąpiel odcinek Pęzino - Strachocin. Łowisko pstrągów i lipieni, które stawało się perłą Pomorza Zachodniego. Dzisiaj rano otrzymałem od kolegów z Ulikowa; Jacka i Damiana informację o zalegających koryto rzeki martwych rybach. Po kilkunastu minutach byłem na miejscu. ….. Razem z Jackiem sprawdziliśmy cały wspomniany odcinek rzeki w celu zlokalizowania źródła zatrucia. Przypuszczam, że związane jest ono z imhoffami w Pęzinie, które moim zdaniem winny być opróżniane jak szambo a nie traktowane jak oczyszczalnia ścieków.
Sprawę zgłosiłem Policji. Próbowałem dodzwonić się również pod numer alarmowy WIOŚ Szczecin. Przez cały dzień nikt nie odbierał telefonu. Zabezpieczyliśmy z Jackiem kilka martwych ryb, które mam zamiar przekazać jutro WIOŚ i PZW Szczecin aby wykluczyć możliwość zatrucia chemią rolniczą.
Wieczorem już po wszystkim Damian wysłał mi poniższego SMS-a.
„Oglądam zdjęcia które dziś zrobiłem nad Krąpielą. To jakaś masakra. Rzeka nad którą wędkuję od ponad dwudziestu lat (zaczynałem od płotek i kiełbi0, w której się kąpałem jako dzieciak, nad którą się wychowałem raptem przestała istnieć przez jakiegoś kretyna, nigdy takiej sytuacji nie było. Od ponad dziesięciu lat łapałem tam pstrągi i nigdy nie miałem tam ryby większej niż 52 cm. Dziś okazało się , że były tam dużo piękniejsze sztuki. Mam nadzieję , że winowajca się znajdzie i poniesie odpowiednią karę ….”
Powiem szczerze, zbyt dużej nadziei nie mam choć dołożę wszelkich starań w celu nagłośnienia i wyjaśnienia tego zatrucia.
Na koniec pozwolę sobie zauważyć, że chyba lepiej było jak kiedyś ścieki z domostw płynęły bezpośrednio do rzeki. Być może wiele cieków było bardziej zanieczyszczonych niż obecnie ale nasycenie ścieku w rzece ( ze względu na rozłożenie w czasie i obszarze) nie przekraczało stanu krytycznego i ryby nawet te o wysokich wymaganiach tlenowych takie jak łososiowate bezproblemowo dawały sobie radę . Teraz awaria przepompowni, oczyszczalni czy zadziałanie przelewów burzowych potrafi zniszczyć życie w cieku doszczętnie.
Np. przez krótkowzroczność takiego oszczędnego idioty jak prezydent miasta, który nie widzi potrzeby budowy zbiorników retencyjnych na odbiór ścieków w miejscowościach gdzie jest kanalizacja ogólnospławna lub wójta pozwalającego wybudować przepompownię w pobliżu rzeczki i na dodatek wmontować lichą, zapychającą się często pompę (zamiast dwóch, w przypadku awarii załącza się automatycznie druga albo najlepsze rozwiązanie pompa konstrukcyjnie przystosowana do tłoczenia i mielenia w czasie pracy wszelkich odpadów stałych lub zwierząt takich jak koty szczury, psy – ponieważ w studzienkach ściekowych można znaleźć wszystko , trzeba być głupcem aby tego nie przewidzieć) my będziemy musieli żyć z obawą i świadomością, że wykonujemy syzyfową pracę.
Póki buce nie zrozumieją, że ich działania są prowizorką pod płaszczykiem postępu i nowoczesności takie sytuacje będą zdarzały się coraz częściej.
Poniżej drobna część zdjęć, które Was zdołują lub wywołają wściekłość.
Przyczyna.
Miejsce, z dużym prawdopodobieństwem źródło tragedii.
Zbiornik ścieków
Imhoff
Punkt odprowadzenia ścieków
Następstwa !!!
Krzysztof Filocha