Ryby w naturalnych ekosystemach potrafią sobie znaleźć na takie sytuacje miejsca. Mówię o rybach rodzimych. dużo gorzej rzecz ma się, gdy rzeka jest uregulowana, i gatunki obce. Bardzo źle takie wezbrania znosi lipień i pewnie w górnej zlewni Odry i Wisły ta powódź wywoła zanik tego pokolenia. Część ryb znajdzie jakieś małe, czyste dopływy niżej i je zasiedli.....JA w czasie powodzi w 97 widziałem tony karpi, tołpygi i amury, ale także kilku kilogramowe brzany.
Węgorz już spłynął. Po tej wodzie na dolnej Inie możemy spotkać więcej niż zwykle boleni, sumy i inne ryby normalnie rzadko tam spotykane. Ważne, by nie przyszedł północny wiatr i cofka...bo i niższe partie zlewni Iny i zalew mogą popłynąć.