Wielu moich znajomych wchodziło na teren ośrodka i nikt nie robił im z tym problemów, oglądali sobie ryby i wszyscy byli wielce zadowoleni. Dlatego też byłem zdziwiony owym incydentem .Skoro jednak ma to być dla ludzi... Wiem, że na oglądanie ścieżki dydaktycznej, trzeba się umówić, z tym , że dziwnie to wygląda, jak jedni mogą a drudzy nie mogą. Z resztą mogło to być spowodowane jakimś incydentem, o którym ja nie wiem. Nic się nie stało, ze Szczecina to blisko, ale jak ktoś przyjeżdża dajmy na to z Wrocławia i zostaje odprawiony z kwitkiem, to już nie jest tak miło. pozdr