Witam.
Dzisiaj też wybrałem się na spacer nad Inę tym razem wziąłem ze sobą Tomka:P we dwójkę i raźniej i bezpieczniej.
i tym razem nadzialiśmy się koło kładki ,,huśtawki,, w lesie(na przeciwległym brzegu) na kolejnego pseudo wędkarza łowiącego na spławik. obok niego oparty o rower stał spining. zwróciliśmy mu uwagę że tu nie wolno łowić od 1 października to jeszcze bezczelnie powiedział nam że przecież ma on wykupione pozwolenie na wody górskie na cały rok a nie do 1 października na szczęście przetłumaczyliśmy mu że lepiej żebyśmy go tu więcej nie zastali bo to grozi poważnymi sankcjami finansowymi i facet się zwinął. no ale niestety jak pokazały te ostatnie dwa dni trzeba by było zainteresować się tym odcinkiem rzeki chociażby po to by ci ludzie nie czuli się tak bezkarnie - ,,bo przecież i tak tam nikt ich nie sprawdzi,, jak twierdzą. a wiadomo przegoni się jednego, drugiego, kolejnego i już się rozniesie że lepiej tam nie chodzić bo można się nadziać na jakąś kontrol. Jeszcze raz namawiam wszystkich na spacery wzdłuż brzegów Iny i o przeganianie,,informowanie,, tych pseudo-wędkarzy.
Pozdrawiam Adam