Towarzystwo Przyjaciół Rzek
Iny i Gowienicy

A kasa idzie i to nie mała. Plus taki, ze ministerstwo nie chce kolejnego stopnia.
wyborcza.biz/biznes/1,100896,15165825,Wi...ienia.html#BoxBizTxt

W tym artykule i komentarzach przewija się kilka całkiem sensownych wątków....
Zarządzanie/polityka wodna w naszym kraju leży. Tylko droga do jej naprawienia jest zupełnie inna, niż sugerowana. W większości krajów właśnie MŚ zarządza wodami naturalnymi, ale ZARZĄDZA, a nie jak u nas ODPOWIADA... Bo zarządzanie musi dotyczyć wszystkich aspektów. Problemem naszych rzek jest nadmierne zdrenowanie zlewni i ogromny spadek średnich przepływów na rzecz kulminacji wezbrań i po nich katastrofalnych niżówek....
Dla utrzymania drogi wodnej najważniejsze są stabilne przepływy średnie oraz część koryta zdatna do żeglugi. Do tego nie trzeba żadnych progów. Progi są "potrzebne" do przerabiania kasy.....
Zamiast nich trzeba zatrzymać nadmierną erozję w zlewniach, chronić naturalną retencję oraz naturalną morfologię rzek. Sam szlak utrzymywać zaś systemem naturopodobnych deflektorów w odpowiednich miejscach...... Tylko całość zarządzania musi być w jednym ręku, a nie w dziesięciu......

Na Bobrze, ale też w tysiącach innych przypadków, zamiast przebudować most za wąski, ryje się w rzece..... takich idiotyzmów jest mnóstwo, bo kto inny zarządza rzeką, a kto inny mostem..... można tych błędów wymieniać kilka stron.....

I dobre jest wskazanie wartości produkcji energii w stosunku do kosztów inwestycji..... milion do miliarda...... to ludzkość wyginie, zanim to się zwróci..... ale kasa płynie

Panie Arturze wiem, że jest pan zajęty. Mimo wszystko mam dwa pytania. Czy zna pan jakieś opracowania właśnie na temat naturopodobnych deflektorów.
Druga sprawa waszej stronce na facebooku jest takie zdanie " Pokazuje to granica strefy porostu..... przepustowość zapewnia to, co sukcesywnie zabierane jest naszym rzekom przez ich wgłębianie.... SZEROKOŚĆ" Czy są jakieś opracowania naukowe na temat zmniejszenia szerokości rzeki, a powodziami.
Oby pytanie mnie nurtują od dawna. Niedawno wyczytałem taką ciekawostkę. Raczej smutną "Koryto Sanu po regulacji w 1880roku zwęziło się z 200 - 300 metrów do ok. 85m."
Przecież to niewyobrażalna strata. Myślę, że większość rzek w Polsce obecne jest znacznie węższa, niż jeszcze 200 lat temu. Gównie za sprawą ingerencji człowieka.

Na dziś odsyłam na stronę WWF PW, lub AB OVO Józka Jeleńskiego. W materiałach ze szkolenia jest dużo na te tematy. Część w postaci wzorów.
Od wieków ludzie robili błąd, zabierając rzece część KORYTA WIELKIEJ WODY, myśląc, że można przyrodę oszukać. Koszty tych zmian to zamiana zrównoważonego układu naturalnego koryta w nieprzewidywalny kanał....