Igor zwrócił w swoim poście o połowach uwagę na bardzo ważną rzecz. Wezbrana rzeka wyrzuca ze swego koryta ogromne ilości osadów. To dowód, że rzeki pogłębiają się same. ważne, by miały gdzie zdeponować te osady. w naturalnym układzie miejscem tym jest terasa zalewowa, gdzie osady zalegają długo wypełniając dolinę rzeczną. Jeśli jednak rzeka jest obwałowana, wówczas nawet po okresowym wyrzuceniu osadów na zbocza wałów, osady te bardzo szybko wracają do koryta po opadnięciu wody i "wkoło Macieju" trzeba ja pogłębiać w ramach tzw robót utrzymaniowych......praca do końca Świata, kasa też.
Druga sprawa, to stan zlewni począwszy od sposobu uprawy, orki, zachowania, lub/ u nas częściej/ niszczenia stref buforowych. Tam się zaczyna nadmierna erozja i zasypywanie cieków i od tego trzeba zaczynać "utrzymanie rzeki". Od redukcji erozji.