Stop kłusownictwu!!! Akcja „STROISZ”
- Utworzono: piątek, 13, listopad 2009 17:30
- Odsłony: 3171
Kolejny sezon tarłowy łososiowatych w pełni. Ryby zaczęły „kopać” gniazda, jednak nie mają łatwego życia. Nie dość, że wody w rzekach, zwłaszcza w dopływach do których chciałyby dopłynąć, za mało, to wejścia poprzegradzane progami, jazami, mewkami, a na każdym stado kłusowników….Tak to mniej więcej wygląda, niestety nadal. W wielu regionach kolegom zaangażowanym w sprawy ochrony udało się wciągnąć do współpracy różne formacje mundurowe…
W dorzeczach Iny i Gowienicy Społeczni Strażnicy z Towarzystwa Przyjaciół rzek Iny i Gowienicy wspierani są przez funkcjonariuszy Straży Granicznej z posterunku w Goleniowie, policjantów Komend powiatowych z Goleniowa, Stargardu Szczecińskiego i Choszczna, Strażników Straży Miejskiej Goleniów oraz Straż Leśną nadleśnictw Goleniów, Choszczno i Rokita.
Razem z funkcjonariuszami co kilka dni wykonywane są patrole nad rzekami. Szczególnie istotne jest wsparcie przez Straż Graniczną, bowiem ta formacja jest dobrze wyposażona do działań w terenie. Do dyspozycji patroli są noktowizory, samochody terenowe i urządzenia do komunikacji. Dzięki temu patrole są jednocześnie w kilku rejonach. W ramach tych działań, w tym akcji „STROISZ”, koordynowanej przez Straż Leśną Nadleśnictwa Goleniów, skontrolowano wiele osób, zarówno pod katem prawidłowego połowu ryb, jak i właściwego funkcjonowania transportu drewna z lasów.
Wyniki nie zachwycają, zwłaszcza jeśli chodzi o wędkarstwo. W sobotę, 31 października na 13 kontrolowanych wędkarzy, aż 9 zostało ukaranych mandatami z art. 27 1 pkt. ustawy o rybactwie śródlądowym, oraz z art. 161 Kodeksu wykroczeń, czyli za połowy bez uprawnień, na wodach wyłączonych z wędkowania, lub niewymiarowych ryb, a także za bezprawny wjazd do lasu. Łączna kwota mandatów to 2100 złotych. Celem podstawowym akcji nie jest nękanie wędkarzy, jak niektórzy narzekają, ale ukrócenie kłusownictwa.
Tyle, że funkcjonariusze zobowiązani są do kontroli wszelkich napotkanych nad rzekami osób, więc chcąc, nie chcąc, sprawdzają.
Szkoda, że wędkarze, zamiast wspierać działania służb informowaniem o zauważonych nieprawidłowościach, sami łamią przepisy wręcz nagminnie.
Takie akcje będą kontynuowane przez cały okres ochronny, jak również i po nim. Działania prowadzone są zarówno w dzień, jak i w godzinach nocnych. W dorzeczu Iny grupa strażników TPRIIG zatrzymała już kilku kłusowników, przeciwko którym prowadzone są postępowania i na mandatach się nie skończy. Nasilenie kontroli musi w końcu zaowocować poprawą sytuacji, zwłaszcza, że będziemy starać się o współuczestnictwo w sprawach, jako oskarżyciele posiłkowi wspólnie z Zarządem Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Szczecinie, zwracając uwagę na szczególną szkodliwość kłusownictwa, zarówno w wymiarze przyrodniczym, jak i społeczno-ekonomicznym, i domagać się podawania wyroków do wiadomości publicznej. Dodatkowym wsparciem jest wyposażenie strażników społecznych w regionie przez Federację Zielonych „GAJA” ze Szczecina w ubiory ochronne oraz sprzęt, jak latarki, noktowizory. To wielka pomoc, zwłaszcza dla najmłodszych, aktywnych grup strażników.
Już dziś wypada podziękować wszystkim formacjom i ich funkcjonariuszom, oraz FZG za wspieranie naszych dążeń do ukrócenia kłusownictwa w regionie.
Artur Furdyna