Sztuczne tarlisko dla ińskich troci
- Utworzono: piątek, 11, wrzesień 2009 22:50
- Odsłony: 4430
Pomysł budowy tarliska narodził się w chwili, kiedy obejrzałem film pt. „Trzy Rzeki”. Pomyślałem wówczas, że na naszym terenie jest dopływ rzeki Iny, do której każdego roku wchodzą trocie, aby odbyć tarło. Mankamentem tego dopływu jest zbyt uboga ilość materiału dennego - żwiru, niezbędnego do budowy gniazd tarłowych.
Pomysłem zbudowania tarliska podzieliłem się z Kolegami z Towarzystwa Przyjaciół Rzek Iny i Gowienicy, którego jestem członkiem. Pomysł został w pełni zaakceptowany i ustalone zostały terminy oraz zakres prac, jakie musimy wykonać, aby doszło do jego realizacji. Mając załatwione sprawy tzw. papierologi koniecznej przystąpiliśmy do gromadzenia materiału na budowę tarliska.
Żwir w ilości 14 ton o granulacji 20x30 otrzymaliśmy od sponsora, właściciela żwirowni w Mostach Pana Rybaka. Wielka w tym zasługa i pomoc naszego Kolegi Wojtka Danowskiego Prezesa ds. sportu Koła PZW’ Okoń” w Goleniowie. Zgromadziliśmy również odpowiednią ilość kamienia (polnego) niezbędnego do utwardzenia brzegów i wykonania przepływów na odcinku planowanego tarliska. Dokonaliśmy pomiaru przepływu wody, aby wytyczyć odcinek rzeczki odpowiedni do budowy tarliska.Tak wyglądał wybrany odcinek rzeczki przed rozpoczęciem prac.
Mając zgromadzony materiał, wytyczone miejsce przystąpiliśmy do pracy. Pierwszą czynnością, jaką wykonaliśmy było oczyszczenie strumienia i jego brzegów ze śmieci.
Następnie wykonaliśmy kamienne kaskady wykorzystując materiał denny, udrożniliśmy przepływ wody, który umożliwi swobodną wędrówkę troci w górę rzeki.
W dniu 18 sierpnia 2009 r. o godz. 16:00 spotkaliśmy się nad naszą rzeczką i przystąpiliśmy do budowy tarliska. W ruch poszły taczki, łopaty i grabie. Każdy z nas miał wyznaczone zadanie przy jego budowie, dzięki czemu prace przebiegały szybko i sprawnie.
Po dwóch godzinach naszej mozolnej pracy oczom naszym zaczął ukazywać się wspaniały widok dna wyściełanego żwirem, o jakim mażą wszystkie trocie płynące dziesiątki kilometrów do swej matczynej rzeki, aby odbyć naturalne tarło.
Całość wygląda wspaniale! Mamy nadzieję, że nasze trocie zaakceptują miejsce, jakie przygotowaliśmy dla nich do naturalnego rozrodu.
Myślę, że budowa tarliska przebiegałaby znacznie dłużej gdyby nie pomoc naszych najmłodszych pociech. Czas i praca w ich towarzystwie to niezapomniane chwile.
Widok z góry na fragment zbudowanego pierwszego sztucznego tarlisk dla ińskich troci wędrownych.
Wpływ na tarlisko.
Czy wybór miejsca był właściwy? Czy nasza praca zostanie uwieńczona sukcesem? Okaże się to już za dwa miesiące.
Tarlisko budowali Członkowie Towarzystwa Przyjaciół Rzek Iny i Gowienicy.
Artur Furdyna, Krzysztof Filocha, Rafał Pender, Marcin Klupś, Mariusz i Sebastian Pich, Kasia i Jacek Mroczkowscy, Wiesław i Bartek Zalewscy, Sebastian Bartołd, Grzegorz Bartman, Zdzisław Wysokolski, Zbigniew Denderski, Jan Długosz.
Dziękuję wszystkim osobom, które przyczyniły się do powstania naszego pierwszego sztucznego tarliska dla ińskich troci.
Mirosław Kowalczuk