Stanowisko TPRIIG wobec Planów retencji
- Utworzono: niedziela, 30, czerwiec 2019 19:57
- Odsłony: 2920
TPRIiG/AF/55/2019 Stepnica dnia 22.06.2019
Stanowisko Towarzystwa Przyjaciół Rzek Iny i Gowienicy do „Założeń Programu Rozwoju Retencji na lata 2021 – 2027 z perspektywą do roku 2030”
Szanowni Państwo!
Podzielając krytyczną opinię na temat treści programu wyrażoną w stanowisku KRR, którego nasze stowarzyszenie jest członkiem, czujemy się w obowiązku zwrócić uwagę na kwestie, które jednoznacznie obnażają całkowity brak zrozumienia problemu wyzierający z treści programu.
- Program winien mieć przede wszystkim na celu zatrzymanie i cofnięcie antropogenicznych zmian w sieci hydrologicznej całego kraju, które są efektem dekad i stuleci całkowicie błędnej polityki wodnej, przynoszącej obecnie skutki w postaci permanentnej suszy na znacznej części terytorium kraju, przedzielanej nagłymi „powodziami” po byle opadzie deszczu. Przyczyna tych niekorzystnych zmian leży nie w braku działań ze strony „władz”, lecz w ich nadmiarze i złej metodyce, głównie technokratycznych próbach okiełznania naturalnie zrównoważonych procesów, które wyrzeźbiły krajobraz Polski, podobnie jak wszystkich obszarów lądowych naszej Planety. W chwili obecnej znakomita część systemów rzecznych w Polsce to techniczne protezy naturalnych cieków, i ich dolin, wynoszące ze zlewni zarówno zbyt szybko wody z opadów, jak i wiele substancji, co pogłębia problemy z jakością wód w JCWP.
- Program winien zainicjować systemowe zmiany w podejściu do zarządzania i użytkowania obszaru Polski, przede wszystkim zlewni rzek, Wisły i Odry, z drobnymi dodatkami zlewni innych rzek. Dla ograniczenia niekorzystnych deficytów wody, z jakimi nasz kraj boryka się od dłuższego czasu kluczowym jest odtworzenie zbliżonego do naturalnego poziomu retencji naturalnej, a nie, jak widać w programie, sztucznych prób zatrzymania odpływu w sieci cieków poprzez budowę barier na rzekach. W uproszczeniu kluczowe dla poprawy retencji jest zachowanie wód opadowych jak najdłużej w górotworze, a nie w korytach cieków, czy sztucznych zbiornikach, gdzie ta woda już jest stracona. Jej powrót do obiegu wymaga bowiem dodatkowej infrastruktury i nakładów finansowych, czy to pompowania i nawadniania, czy też innych zabiegów. Woda ze zbiorników zaporowych nie wróci sama do źródeł i gleby. W tym aspekcie cały program zawiera w sobie sprzeczność u podstaw, bowiem przyspieszanie odpływu za sprawą drenaży, uszczelnień i profilowania systemów rzecznych jest wprost sprzeczne z ideą ograniczania odpływu.
- Istotnym elementem programu winna być rewizja do tzw. utrzymania wód, którego obecna forma to kontynuacja ogólnokrajowego drenażu górnych warstw górotworu, którego skutki to redukcja naturalnej retencji o objętość rzędu nieporównywalnego do jakichkolwiek możliwych sztucznych działań zastępczych. Sztuczne zbiorniki jako sposób na poprawę retencji to podtrzymywanie iluzji, która w rzeczywistości tworzy tylko wzrost ryzyka szkód, przez przyzwolenie zainwestowania naturalnie zalewowych części zlewni rzecznych.
- Hierarchia działań przyjęta w programie winna ulec całkowitemu odwróceniu, z pierwszoplanową rolą działań renaturyzacyjnych w dolinach rzecznych, ujmując cieki od samych źródeł i traktując dorzecza jako jednorodne systemy. Inwestycje techniczne winny być dopuszczone jedynie w ostateczności, w terenach silnie zurbanizowanych, gdzie wyprowadzenie infrastruktury poza strefy zalewowe jest kosztowne i trudne.
- Program winien narzucić jednoznaczne zasady użytkowania zlewni, z zakazem przekształcania użytków zielonych, osuszania mokradeł czy zmiany stosunków wodnych pogarszających retencję naturalną, a także uszczelnianie powierzchni powodujące przyspieszenie spływu wód. Przykładów rozwiązań poprawiających retencję, także na obszarach zurbanizowanych znaleźć można setki, i a nich, a nie archaicznych pomysłów winien korzystać nowoczesny i aspirujący do realnej poprawy sytuacji program godny XXI wieku.
- Zwracamy uwagę, że w chwili dyskusji nad koncepcją programu na całym obszarze Polski mają miejsce działania całkowicie sprzeczne z nowoczesnym, opartym na wiedzy, biorącym pod uwagę zmiany klimatu, zrównoważonym rozwojem. Kolejne tysiące kilometrów cieków poddawane są „utrzymaniu” poprzez odtwarzanie inżynierskich parametrów, podtrzymując a nierzadko potęgując zmiany dokonane przez poprzedników.
- W programie niezbędne jest narzędzie finansowe warunkujące jakiekolwiek odszkodowania, dopłaty i inne wsparcie użytkowników zlewni właściwym, zgodnym z nowoczesną wiedzą podejściem do gospodarowania częścią zlewni. Narzędzie to winno objąć wszystkich użytkowników, zarówno rolników, czy leśników, ale też mieszkańców miejscowości.
- W programie nie widać też wykorzystania wiedzy uzyskanej dzięki wyznaczeniu obszarów o podwyższonym ryzyku zalania, co uważamy za marnotrawstwo, zarówno tejże wiedzy, jak i środków wydatkowanych na opracowanie tej bazy danych.
Podsumowując, jako stowarzyszenie od wielu lat działające na rzecz poprawy stanu ekologicznego wód, „Założenia Programu Rozwoju Retencji na lata 2021 – 2027 z perspektywą do roku 2030”, w konfrontacji z nowoczesną wiedzą i wyzwaniami zmian klimatu, uważamy za nie do przyjęcia. Ewentualna realizacja zawartych w nim założeń to prosta droga do dalszego pogarszania sytuacji wodnej w Polsce po katastrofę ekologiczną z tragicznymi skutkami dla całego społeczeństwa. Wnioskujemy o całkowitą zmianę założeń tego programu. Jesteśmy otwarci na wsparcie wysiłków MŻŚiGM dla stworzenia ram nowoczesnej gospodarki wodnej, ograniczającej ryzyka dla społeczeństwa, a także realnie poprawiającej stan ekologiczny systemów wodnych, także z korzyścią dla społeczności nadrzecznych i nie tylko.
Z Poważaniem
W imieniu Zarządu Przewodniczący TPRIiG
Artur Furdyna